- Panie profesorze, czy mogę chwilę zająć? - spytał niewysoki chudzielec w okularach. Siedzący obok mnie siwobrody pan w garniturze odwrócił się i ze zrezygnowaną miną odstawił kawę na stolik. Wcześniej czekał na tę kawę dobre 10 minut w kolejce długiej jak za PRL.
- Słucham, panie Marcinie.
- Bo ja się tak zastanawiałem, panie profesorze... - student nie bardzo wiedział jak zacząć. - Bo ten egzamin w środę... Zastanawiałem się, jak on będzie wyglądał - skończył dość niepewnie.
Profesor uśmiechnął się pod siwym wąsem.
- Panie Marcinie, zwyczajnie będzie wyglądał. Porozmawiamy sobie po męsku o filozofii, o pana pracy magisterskiej. Taka rozmowa dwóch inteligentnych ludzi, poradzi pan sobie.
- No tak... - student nie rezygnował. - Tylko ja się zastanawiam, na jaki temat tak mniej więcej będzie ta rozmowa.
Profesor pokręcił głową.
- Na temat pana pracy, oczywiście. No i trochę też o podstawach filozofii, które pan przecież zna. Naprawdę, proszę to traktować jak przyjemność.
Student nie dawał za wygraną - postanowił zagrać va banque.
- Ale panie profesorze - wybąkał. - Bo pytania...
W oczach profesora zabłysły iskierki.
- Pytania... - zadumał się. - No dobrze, mogę panu podać pytania. Ale proszę zrozumieć: jeśli to zrobię, będę też wymagał konkretnych odpowiedzi. Takich, z którymi trudno mi będzie dyskutować, które będą jasne, precyzyjne i solidnie umotywowane. Rozumiemy się?
- Taktaktaktak - uśmiech pana Marcina rozjaśnił uczelniany korytarz. - To o co pan profesor zapyta?
- No cóż - iskierki zamigotały. - Przede wszystkim będę chciał poznać odpowiedź na pytanie: jak się pan nazywa. Potem: czy istnieje Bóg? Cóż to jest prawda? I dlaczego raczej coś niż nic?
Wniosek? Czasem lepiej nie wiedzieć.
Piękne!
OdpowiedzUsuńA czy masz możliwość odnalezienia rzeczonego profesora, i uprzejmego zapytania go o wynik egzaminu...? ;))
O, jakie to piękne. A co na to wszystko pan Marcin? :)
OdpowiedzUsuńKu refleksji :)
OdpowiedzUsuńTo są jeszcze tacy profesorowie? : )
OdpowiedzUsuńPan Marcin zbaraniał i zaczerwienił się jak panienka. Nie wiem, czy zdał. :)
OdpowiedzUsuńA na profesora przyczajam się już od jakiegoś czasu, bo sama mam do niego sprawę, więc może i o wynik egzaminu podpytam jakoś subtelnie. No bo kto by nie zapytał o takie odpowiedzi! ;)
Witaj! Zapraszam Cię na mojego szachowego bloga zatytułowanego „Psychologia i Szachy”.Jest to moje spojrzenie na Grę Królewską z pogranicza nauki, psychologii oraz filozofii. Piszę także o innych moich pasjach takich jak literatura oraz podróże ( przemierzyłem już 40 tys. km autostopem) Zapraszam do lektury!Linka znajdziesz w opisie mojego nicka:Cukiertort
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Krzysztof Jopek